:)

poniedziałek, 18 lipca 2011

you are nothing to me



Cykl ''Dobre rady poczciwej Charlie''
Rada 1:
Jeśli powiedziałeś swojemu przyjacielowi, że u Twojej mamy wykryto chorobę śmiertelną a on nie odpisuje przez kilka dni mimo obecności na wszelkich portalach społecznościowych- wiedz, że tak na prawdę nigdy nie był twoim prawdziwym przyjacielem. Odpuść...



Chyba nie będzie mnie tu przez następne dni ...

10 komentarzy:

  1. Kurczę męczy mnie to że coś ci jest.Nie znam cię ale widzę że jest zle.Trzymaj się naprawdę!;*

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo mi przykro z powodu choroby Twojej mamy. Wyobrażam sobie jak musi być Ci ciężko. Twoja mama na pewno z tego wyjdzie ! W końcu jest silną kobietką! My tak łatwo się nie poddajemy!
    A jeżeli chodzi o przyjaciół nie wiń ich. Nie każdy jest w stanie postawić się w sytuacji i odpowiednio zareagować. Musisz być silna - pamiętaj!
    pozdrawiam i przytulam do serducha
    Adźka

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurcze.. Źle mi jak czytam ostatnio twoje wpisy, że źle się u Ciebie dzieje.. Moja rodzina pzrez dwa lata strasznie dużo przeszła.. Ledwo odratowali tatę przy locie samolotem (zresztą.. od roku najlepiej z nim nie jest), chrzesna z udarem mózgu, mama z chorobą i tabletami do końca życia. Czasami jej słowa tak mnie przytłaczają... No i oczywiście choroby serca musiałam odziedziczyć i jescze te sprzeczki z przyjaciółkami, problemy w domu i tęsknota... Ale daje jakos radę, nauczyłam sie już że trzeba być dzielnym.

    OdpowiedzUsuń
  4. musi być Ci naprawdę ciężko. a takiemu przyjacielowi, to bym podziękowała... trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
  5. Proszę, pisz! Trafiłam tu pierwszy raz i jestem zachwycona, tym co tutaj tworzysz.

    "Dobre rady poczciwej Kamili":
    W życiu licz tylko i wyłącznie na siebie. Tylko na siebie możesz liczyć w każdej minucie. Inni ludzie przychodzą i odchodzą, taka kolej rzeczy. Nie zmienimy tego, a użalanie się nad sobą w niczym nie pomoże.
    Trzymam za Ciebie kciuki, maleńka. Spędzaj teraz jak najwięcej czasu z mamą. Nie zdręczaj się przyjacielem, nie jest najwidoczniej tego wart. Gdybyś chciała porozmawiać, daj znać. Ja chętnir wysłucham i podzielę się swoją historią. Na pocieszenie, uwierz mi...
    :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Myślę, że nie wiedział jak zareagować.
    Co nie zmienia faktu, że zachował się... "nie w porządku" . żałośnie to brzmi w tej sytuacji .
    "Dobre rady poczciwej Kamili" - też tak myślę.
    Nie znam Cię, ale to nie ma większego znaczenia. Mogłabyś napisać co jej jest?
    Ważne, żeby się nie poddawać, tylko potraktować jako wyzwanie które da się pokonać i stawić temu czoła ..
    dobra, pieprze bez sensu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Pewnie nie poprawi ci to humoru, ale nominowałam twój blog do One Lovely Blog Award, więcej informacji znajdziesz u mnie na blogu.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nominowałam twój blog do One Lovely Blog Award szczegóły u mnie.

    OdpowiedzUsuń
  9. To najwidoczniej nigdy nie był Twoim przyjacielem. Trzymaj się i naprawdę życzę Ci, żeby wszystko się ułożyło.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale jesteś pewna na 100% z tą chorobą? Jeśli tak,to życzę zdrowia,bo będzie potrzebne.
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie na nową notkę ;)
    http://pinkglassseparated.blogspot.com/
    Z pewnością poprawi Ci ona humor ;)

    OdpowiedzUsuń